Portret to Twoje dzieło. Tak naprawdę mówi więcej o fotografie niż modelu.
Zacznę od najgorszego. Najgorszym wyrażeniem jakie słyszę czasem podczas pracy z modelem czy z modelką to słowa "stań jakoś" lub "stań jak chcesz". Doprowadza mnie to do białej gorączki. Do furii.
W tekście umieszczam wybrane portrety - drobną cząstkę mojego dorobku. Jeżeli uznasz, że są udane, będzie mi miło. Ale wiedz, że uważam, że jestem cały czas na ścieżce rozwoju. I nieustannie się uczę.
Jak napisałem na wstępie, portret więcej mówi o fotografie niż o modelu. Model to glina w rękach rzeźbiarza. Zrobi to, co mu powiesz. Oczywiście są modele, którzy mają większe doświadczenie i tacy, którzy stawiają pierwsze kroki. Zadaniem fotografa jest nauczyć tych początkujących zachowania przed obiektywem. Zauważ, że aktorzy świetnie wypadją na zdjęciach. Nie ma w tym żadnej tajemnicy. Są przyzwyczajeni do obiektywu, do światła, do sceny. Lata pracy w teatrach pozwoliły im poznać mimikę własnej twarzy.
Jeżeli chcesz szukać inspiracji sięgaj do archiwalnych numerów magazynów poświęconych kinu. Ja na ten przykład mam kilka roczników amerykańskiego Premiere. To wspaniałe źrodło inspiracji twórczej. Genialni aktorzy, wspaniałe twarze. Analizuję ustawienie światła i odtwarzam sceny przed moim obiektywem.
W przypadku modeli całkowicie "zielonych" masz trudniejsze zadanie. Musisz podczas kilkugodzinnej sesji nauczyć modela wielu rzeczy. Składa się na to nie tylko wiedza o ty, jak stawać, jak pracować z mimiką. Kluczową sprawą jest oduczanie ich lęku przed obiektywem. Zauważyłeś na pewno, że wielu nowicjuszy spina się gdy tylo podnosisz aparat do oka. To prosty mechanizm. W ch głowie ma miejsce złożony proces: czy dobrze wyglądam, jak wypadnę na zdjęciu, co pomyśli ten czy ów kiedy mnie zobaczy. I tak dalej. Od impulsu do impulsu masz stres. Musisz więc im wyjaśnić, że tworzysz ich wspaniały wizerunek. I lepiej byś był naprawdę dobry w portrecie. Tu się nie da nikogo ani niczego oszukać.
Nieustanna praca. Kiedy wracam do swoich zdjęć sprzed sześciu czy dziesięciu lat zastanawiam się jak mogłem robić takie zdjęcia. A jednak robiłem je. Każdego dnia lepsze. Bo dążyłem do doskonałości. I wiem, że nigdy nie osiągnę perfekcji. Ale najważniejsze, abym był zadowolony z tego, co robię. Wiele lat temu robiłem to co robiłem, bo nie wiedziałem, że mogę lepiej choć tego chciałem. Ciągłe eksperymenty, ciągłe próby, ciągłe dochodzenie do tego co i jak......
Właśnie. Jak. Nie wystarczy wiedzieć co. Trzeba wiedzieć jak. Dlatego w portrecie ważne jest abyś wiedział czego chcesz. Model ci to da. Prowadź go. On lub ona czego, że przejmiesz kontrolę i stworzysz lepszą wersję ich samych.
Tak więc nigdy ale to nigdy nie mów "stań jakoś". Wprowadzasz modela w stan bezradności. Ufał ci i nagle czuje, że jest zdany na siebie. Modelka chce Twojej władzy i kontroli. Poczucia pewności, że wiesz, co robisz i że efekt będzie oszłamiający. Chce lubić siebie.
I tu dochodzomy do kolejnej funkcji portretu. Mnóstwo ludzi, szczególnie kobiet pragnie portretów, bo czuje potrzebę dowartościowania. Często osoby te żyją w otoczeniu, które im tę pewność siebie odbiera. Mąż, który nie widzi w niej kobiety. zef, który jest kretynem i tyranem. W końcu codzienność. Kobieta nie cierpi codzienności.
Mężczyzna zaś uwielbia czuć się ważny. Kobieta - pragnie być piękna, inna, spełniona. Mężczyzna chce być ważny, inny niż jest na co dzień. Buduje wizerunek. Każdy spełnia swoje potrzeby.
Twoja rola to spełnić i zaspokoić te potrzeby. Nie różnisz się niczym od barokowego malarza. Dlatego idź do muzeum sztuki i czerp garściami od dawnych mistrzów.
Tye na dziś. Portret to temat rzeka. Jeżeli uważnie czytałeś zauważyłeś, że kluczem jest komunikacja. Wrócimy do tego.
Komentarze
Prześlij komentarz